Pierwsze zdjęcie to masa guzików, które mam właśnie od mojej mamy:) piłyśmy razem kawę grzebiąc w jej zbiorach dostałam tę oto niewielką część:

Jeśli chodzi o atrakcje w ośrodku to najpierw mieliśmy okazję podziwiać konie:
i krajobrazy:
Podobała się nam wystawa różnych wojennych pojazdów ze zlotu m.in. motorów:
Można było kupić różne starociowe przedmioty:
i biżuterię:
Były też pokazy tańca dziecięcych zespołów, najbardziej urocze były "tańczące żabki" :D oraz konkurs wędkowania. Końcowa atrakcja to występ kabaretu.
A to zdjęcie mojego pierwszego samodzielnie zrobionego naleśnika ze swojskim serem:D polanego jogurtową polewą. Pychota:
0 komentarze:
Prześlij komentarz