piątek, 5 grudnia 2008
Smutno
Przyznam się bez bicia, powoli montuję pracę na wyzwanie "Anielsko", wczoraj mi to zajęło sporo czasu, a i tak jeszcze niegotowe. Za to na pocieszenie wkleję to co już mam, składak ze słonikiem, też jeszcze w warsztacie, środek nie dokończony, ale z bałwankowej jestem jak najbardziej zadowolona:D
Dziś nie mam dobrego dnia:( jestem od rana smutna, zła, podenerwowana i nie wiem co tam jeszcze. Oberwało sie mojemu mężulkowi, który niewinny temu kompletnie. To ta pogoda straszna chyba tak na mnie działa, ciągle leje, ciemno i zimno. Jedyne co mnie cieszy to nadchodzące święta, rodzinkę sie zobaczy, od razu pyszczul sie będzie cieszył:) ale jeszcze tyle czasu trzeba czekać ;(
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Mnie też jest ostatnio smutno... ale w moim przypadku to na pewno wina pogody:( I też obrywa się mężowi za to... I ja również nie mogę doczekać się Świąt, choć tym razem będą inne niż zawsze...
Wszystko jest piękne, wystarczy tylko umieć dobrze spojrzeć.
Prześlij komentarz