Długo mnie nie było, święta i kilki dni przed to jednak czas, gdy człowiek ma niewiele czasu na blogowanie:) Co do świąt minęły mi spokojnie, miło, rodzinnie no i chorobliwie, jestem przeziębiona, mam chore gardło i nie wiem co jeszcze:/ nadal mnie trzyma, ale okres ten był też dość bogaty w twórczość:) leniem nie byłam.
I oto moje dwie ramki-szpatułkowce:) Niestety w pionie się zapisują, nie wiem czemu, oglądających zapraszam do wykręcania szyi:)) mam nadzieję, że obejdzie się bez kontuzji
I oto moje dwie ramki-szpatułkowce:) Niestety w pionie się zapisują, nie wiem czemu, oglądających zapraszam do wykręcania szyi:)) mam nadzieję, że obejdzie się bez kontuzji
Pochwalę się też spotkaniem z Ewelinką z http://eliankowepoddasze.blogspot.com/ jest przesympatyczna, zaprosiła mnie wraz z mężem do swojego hand made-owego świata, za co jestem jej przeogromnie wdzięczna:* wspólnie spędzony czas minął nam niesamowicie szybko, w między czasie uraczyła mnie i mego męża przepysznym obiadem:) dostałam od niej mnóstwo przydasiowych rzeczy, które już zostały użyte w szpatułkowcach:) i przepiękne srebrne korale, już kilka razy noszone:) na pewno spotkamy się ponownie, tym razem na dłużej:) I oto zdjęcie z naszego spotkania, jesteśmy na nim w trakcie stemplowania, oczywiście uśmiechniete i przeszczęsliwe:)
1 komentarze:
oooo nieeeeeeeeeeee zostałaś najechana przez stonke :) ,teraz ci nic nie pomorze
a sliczne masz patyczaki
Prześlij komentarz